Rozświetlacz w kroplach niebawem pojawi się na drogeryjnych półkach. Czy i tym razem firma Wibo nie zawiedzie?
WIBO Chrome Drops Liquid Illuminator
Płynny rozświetlacz do twarzy i ciała skomponowany z idealnie dobranych do siebie odcieni drobinek, dopasowujący się do każdego typu karnacji. Płynna formuła zapewnia trwałość i komfortową aplikację bez pozostawienia efektu tłustego filmu. Nadaje skórze i twarzy świetliste wykończenie. Idealnie sprawdza się w makijażu techniką strobing. – wibo.pl
Płynny rozświetlacz ma intrygujące opakowanie. Otwieranie wymaga precyzji i gwarantuje, że nie rozleje się w kosmetyczce. Niestety po bliższym przyjrzeniu się jest nieco tandetne, zwłaszcza złota zakrętka wydaje się mało elegancka. Sam aplikator ma wąską szyjkę i ma za zadanie dozowanie “kropelek”. W rzeczywistości jest to nieco trudniejsze 😉 Za pierwszą próbą wypłynęło go naprawdę sporo. Teraz nabrałam już wprawy i rzeczywiście tworzy mniejsze lub większe krople.
Działanie rozświetlacza zdecydowanie gwarantuje spektakularny efekt! Trzeba jednak uważać, by nie był zbyt spektakularny 😉 Najlepiej rozprowadzić go w palcach lub pędzelku i dopiero wtedy aplikować na twarz. Nałożony bezpośrednio wymaga dużo rozcierania, co może zniszczyć poprzednią warstwę makijażu. Aksamitna konsystencja sprawia, że rozprowadza się wprost jedwabiście! Poniżej możecie zobaczyć u góry mocny efekt, na dole delikatny. Drobinki tworzą piękną taflę, są naprawdę maleńkie i pięknie rozświetlają policzki. Nada się zarówno do mocnego, wieczorowego strobingu (co to jest strobing?), jak i do codziennego lekkiego rozświetlenia kości policzkowych. Po chwili “wtapia się” w makijaż i wygląda dosyć naturalnie. Trwałość jest dla mnie zadowalająca, wprawdzie po całym dniu efekt jest mniej wyrazisty niż o poranku, ale zdecydowanie daje radę! 🙂
Rozświetlacz Wibo Chrome Drops wymaga wprawy i kilku prób, zanim osiągniemy pożądany efekt. Uważam, że warto go “oswoić”, bo wygodnie można stopniować intensywność rozświetlenia. Produkt mnie zaskoczył – oczywiście pozytywnie, a jego innowacyjna forma zachęca by dołączyć go do swojej kosmetyczki 🙂 Macie? Kupicie? Jak Wam się podoba?